Statystyki z 52 portali nieruchomości: Coraz mniej pośredników podszywa się pod osoby prywatne
Wciąż nie brakuje osób, które przeglądając portale, skupiają się wyłącznie na ofertach bezpośrednich, odcinając sobie tym samym dostęp do dwóch trzecich rynku wtórnego. Pytanie brzmi jednak: jeśli ktoś świadomie unika pośrednika, czy powinniśmy próbować obejść tę decyzję sprytnymi zabiegami marketingowymi?
Analiza kryteriów filtrowania ofert nieruchomości przez użytkowników przeszukiwarki portali Adradar ponownie przynosi ciekawe wnioski. Przypomnijmy: nasz serwis umożliwia przeszukiwanie aż 52 portali w jednym miejscu, a użytkownicy mogą określić, jakie typy ofert ich interesują – bezpośrednie, agencyjne oraz związane z przetargami i licytacjami nieruchomości (te ostatnie wybierane są głównie przez bardziej doświadczonych inwestorów).
Można by przypuszczać, że z uwagi na nieufność wobec pośredników i liczne przypadki podszywania się agentów pod osoby prywatne, większość użytkowników preferuje wyłącznie oferty bezpośrednie. Nic bardziej mylnego! Aż 88% użytkowników Adradar nie wyklucza z wyników ogłoszeń publikowanych przez agencje – to wzrost aż o 5 punktów procentowych w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Wygląda więc na to, że choć deklaratywnie Polacy wolą „unikać pośredników”, w praktyce coraz częściej uznają ich obecność za naturalny element rynku nieruchomości.
Warto jednak pamiętać, że Adradar skutecznie usuwa duplikaty ofert agencyjnych – nawet wtedy, gdy konkurujące biura publikują te same ogłoszenia. Być może więc to nie sama perspektywa zapłaty prowizji, lecz właśnie zalew powtarzających się ofert na portalach zniechęca część użytkowników do przeglądania ogłoszeń pośredników.
Przyjrzyjmy się, na których portalach najczęściej pojawiają się „fałszywie bezpośrednie” oferty. Do analizy wybraliśmy kilka czołowych serwisów ogłoszeniowych, najlepiej oddających obraz rynku.
Odsetek agencyjnych ogłoszeń sprzedaży mieszkań,opublikowanych jako bezpośrednie
Ogólnie rzecz biorąc, poziom tego rodzaju ogłoszeń nie jest obecnie szczególnie wysoki – średnio około 3% ofert na portalach to wpisy, które jedynie sprawiają wrażenie dodanych przez właścicieli.
Spośród najpopularniejszych ogólnopolskich portali w tym roku zdecydowanie najgorzej wypada NieruchomosciOnline – aż 10% ofert publikowanych tam jako bezpośrednie w rzeczywistości pochodzi od pośredników. Niewiele lepiej prezentuje się Morizon, gdzie odsetek takich ogłoszeń sięga blisko 7%.
Na tle konkurencji stosunkowo dobrze radzi sobie OtoDom, który utrzymuje poziom nieco powyżej 2%. Z kolei Sprzedajemy.pl może pochwalić się niemal zerowym udziałem ofert agencyjnych podszywających się pod prywatne.
Jak widać, część portali nadal zbyt pobłażliwie podchodzi do nieuczciwych praktyk biur nieruchomości. Mimo to nie wydaje się, by wpływało to znacząco na zainteresowanie użytkowników – ci najwyraźniej zdążyli przywyknąć do tego, że nie każda „oferta bezpośrednia” jest tym, za co się podaje.
Jak walczyć z takimi oszustwami?
Zjawisko publikowania ogłoszeń agencyjnych jako „bezpośrednich” to problem, który trudno wyeliminować jednym ruchem. Wymaga on działań na kilku frontach – od większej odpowiedzialności pośredników, po skuteczniejsze procedury weryfikacyjne po stronie portali. Świadomi agenci wiedzą, że krótkoterminowy zysk z pozyskania klienta pod fałszywym pretekstem w dłuższej perspektywie szkodzi całej branży. Fałszywe oferty nie tylko podkopują zaufanie do pośredników, ale też zniechęcają użytkowników do korzystania z portali, które takie praktyki tolerują.
Serwisy ogłoszeniowe mają jednak w zasięgu ręki rozwiązania, które mogłyby znacząco ograniczyć skalę tego problemu. Przykład Sprzedajemy.pl dowodzi, że walka z nieuczciwymi ogłoszeniami nie musi być ani kosztowna, ani skomplikowana. Wystarczy połączyć prostą weryfikację z realnym egzekwowaniem regulaminu. Skoro jednemu portalowi udało się zachować czystość w tej kategorii, trudno mówić, że to niemożliwe. A może pośrednicy nie dostrzegli jeszcze potencjału tego niszowego portalu? Jeśli tak, to po naszej publikacji może się to zmienić, czego oczywiście nikomu nie życzymy.
Długofalowo skuteczna walka z fałszywymi ogłoszeniami wymaga połączenia technologii, przejrzystych zasad i dobrej woli wszystkich uczestników rynku. Inaczej wciąż będziemy mieć do czynienia z sytuacją, w której część użytkowników szuka mieszkań, a inni – niestety – szukają tylko sposobu, by ich przechytrzyć.
Czy fortel na udawanego właściciela sprawdza się także przy wynajmie?
Nad tym zagadnieniem pochylimy się w naszej comiesięcznej publikacji PDF.
W październikowym wydaniu „Portali ogłoszeniowych w liczbach” znajdziecie także interesujące dane na temat innych segmentów rynku, w tym domów i działek.
Na jakich portalach ogłaszają się agencje?