Statystyki z 52 portali nieruchomości: Przez rok ponad pięć tysięcy domów wyparowało z oferty
W sierpniu 2024 r. w ofercie osób prywatnych oraz biur nieruchomości dostępnych było do kupienia 104,5 tys. domów. Od tamtej pory oferta się kurczy.
Po okresie pandemicznej zawieruchy rynek domów odzyskał chyba w końcu równowagę. W 2020 roku fala nagłego zainteresowania życiem poza miastem, w domach z własnym skrawkiem zieleni, przetoczyła się przez rynek z siłą huraganu. Oferta niemal wyparowała – liczba unikalnych ogłoszeń sprzedaży domów spadła z okolic 100 tys. do rekordowo niskich poziomów.
Od tamtej pory sytuacja powoli się stabilizuje. Widać systematyczny powrót podaży, która w 2024 roku osiągnęła wartości porównywalne z okresem sprzed pandemii. Ostatnie miesiące wskazują nawet na pewne odwrócenie trendu – rynek wszedł w fazę malejącej równowagi, choć wyraźnie innej niż przed 2020 rokiem. Wiele wskazuje na to, że marzenie o domu nie zniknęło, ale rynek nauczył się z nim współistnieć.
Aktualne, unikalne oferty sprzedaży domów (po odsianiu duplikatów)

Warto podkreślić, że szybkie znikanie ofert z rynku miało co najmniej dwa główne źródła. Po pierwsze – wielu kupujących, zwłaszcza tych z większymi możliwościami finansowymi, nie czekało ani chwili i decydowało się na natychmiastowy zakup domu, często poza miastem. Po drugie – spora część nieruchomości, które w normalnych warunkach trafiłyby do sprzedaży, została zatrzymana przez właścicieli. W obliczu niepewności i kolejnych przedłużanych lockdownów, własny dom okazywał się najlepszym możliwym miejscem przeczekania chaosu – i tak potencjalna podaż „zamknęła się” za drzwiami prywatnych azylów.
Co ciekawe, odbudowa rynku rozpoczęła się niemal w tym samym momencie, w którym wygasały pandemiczne restrykcje – czyli na początku 2022 roku, zbiegając się z początkiem wojny na Ukrainie. Nie oznacza to jednak, że sam koronawirus przestał kształtować rynek. Zarówno pandemia, jak i wojna stały się katalizatorami zmian o znacznie szerszym zasięgu. Ich wpływ na politykę gospodarczą, decyzje banków centralnych oraz nastroje konsumenckie był ogromny – a efekty tych przesunięć widzimy na rynku nieruchomości do dziś.
Zobaczmy zatem ile domów wprowadzano do oferty w poszczególnych miesiącach. Nie chodzi tu o domy nowo wybudowane. Te często oznaczane są w serwisach ogłoszeniowych jako „rynek pierwotny”. Dane Adradar dotyczą wyłącznie rynku wtórnego, a ściślej - momentu pierwszej publikacji ogłoszenia sprzedaży danego domu w Internecie.
Domy nowo wprowadzone na rynek wtórny

Choć rynek domów zwykle podlega sezonowym wahaniom, od końcówki 2023 roku można mówić o czymś więcej niż tylko sezonowym odbiciu. Liczba nowo wprowadzanych na rynek domów zaczęła wyraźnie rosnąć, sięgając regularnie poziomów przekraczających 13, a momentami nawet 14 tysięcy ofert miesięcznie. To nie tylko statystyczna ciekawostka – to realna przyczyna zauważalnego poszerzenia całkowitej oferty na rynku wtórnym.
Spadek liczby kupujących, wynikający głównie z ograniczonego dostępu do finansowania i wysokich kosztów kredytu, był do przewidzenia. Znacznie bardziej intrygujący jest wzrost liczby sprzedających. Co motywuje ich decyzje?
Jedną z hipotez, która coraz częściej pojawia się w debacie publicznej, jest demografia. Jak podał Eurostat, Polska zanotowała w 2023 roku największy spadek liczby ludności w całej Unii Europejskiej – aż o 132,8 tys. osób. W obliczu takiego trendu naturalne jest pytanie, czy mamy do czynienia z początkiem długofalowego zjawiska wyprzedawania domów przez osoby starsze lub spadkobierców, którzy nie widzą sensu w utrzymywaniu pustych nieruchomości.
Czy to jednorazowe tąpnięcie, czy początek nowej fali podaży? To jedno z ważniejszych pytań, które rynek zada sobie w nadchodzących miesiącach. Warto jednak zauważyć, że dwunastomiesięczna średnia krocząca nie sugeruje obecnie dalszego wzrostu podaży.
Na których portalach znajdziemy obecnie najwięcej ogłoszeń sprzedaży domów? Gdzie ogłaszają się właściciele, a gdzie agencje? Na te pytania odpowiemy w najnowszym numerze biuletynu „Portale ogłoszeniowe w liczbach”.

Na jakich portalach ogłaszają się agencje?
