Statystyki z 52 portali nieruchomości: Czy tak właśnie wygląda stabilizacja?
Mija pięć lat, odkąd po raz pierwszy ukazał się nasz biuletyn „Portale ogłoszeniowe w liczbach”. Dla wielu z nas był to czas pełen wyzwań, choć niektórzy właśnie wtedy zbudowali fortuny na rynku nieruchomości.
Racjonalni analitycy od lat ostrzegają przed korektą, a nawet załamaniem rynku. Tymczasem okazuje się, że dotychczas rację mieli etatowi optymiści, w których słowniku słowo „spadek” po prostu nie występuje. Zerknijmy do raportu kwartalnego NBP, w którym publikowane są rzeczywiste ceny transakcyjne. Gdy tylko opublikowano dane za IV kwartał 2024 wiele osób odetchnęło z ulgą: wreszcie nastąpiły spadki! Przykładowo w Warszawie w ciągu jednego kwartału średnia cena transakcyjna metra kwadratowego spadła aż o 6,2% (z 16 973 na 15 745 zł). Co jednak okazało się przy publikacji nowszych danych? Wartość tę poprawiono na 16 960 zł! A zatem zamiast spadków mieliśmy tak naprawdę wzrosty. W innych miastach danych aż tak mocno nie zrewidowano (średnio o 0,5% w górę). Powstaje zatem pytanie: w jaki sposób NBP przygotowuje swoje analizy skoro napływające z trzymiesięcznym opóźnieniem dane potrafią tak drastycznie zniekształcić obraz sytuacji na rynku? Dlaczego te mniej udane (tańsze) transakcje spływają do NBP od razu, a pozostałe z tak dużym opóźnieniem?
Skoro zatem w cenach transakcyjnych tak naprawdę niewiele się dzieje, to jak kształtuje się liczba publikowanych ogłoszeń? Skupimy się na rynku wtórnym, ponieważ nasz Adradar specjalizuje się w monitorowaniu i wyszukiwaniu okazji właśnie z tego segmentu.
Nowe ogłoszenia mieszkań na sprzedaż (rynek wtórny)

Po odcięciu danych z epoki Gumtree – wieloletniego lidera pod względem liczby publikowanych ogłoszeń – widać, że liczba ogłoszeń zamieszczanych w Internecie utrzymuje się na stosunkowo stabilnym poziomie, z lekką tendencją spadkową. Waha się ona w przedziale od 250 do 350 tysięcy miesięcznie.
Taki stan rzeczy może mieć kilka przyczyn. Po pierwsze, sprzedaż mieszkań przez długi czas była stosunkowo łatwa, co ograniczało potrzebę wielokrotnego publikowania tego samego ogłoszenia. Po drugie, coraz większą popularnością cieszą się umowy na wyłączność – podczas gdy tzw. umowy otwarte generowały znacznie więcej duplikatów. Istotnym czynnikiem jest też znaczny wzrost cen za publikację ogłoszeń, co mogło skłonić ogłoszeniodawców do większej selektywności.
Jak kształtowała się liczba ogłoszeń prywatnych, a jak agencyjnych? Jakie portale wybierają poszczególne grupy ogłoszeniodawców? O tym w najnowszym numerze „Portali nieruchomości w liczbach”.

Na jakich portalach ogłaszają się agencje?
