Statystyki z 52 portali nieruchomości: Trudniej o kredyt, ale łatwiej o ciekawą ofertę
Zakupowa gorączka się skończyła. Do covidowego rekordu liczby mieszkań wystawionych na sprzedaż brakuje już tylko pięciu tysięcy lokali. Czy zostanie on pobity jeszcze w tym roku i to w stylu legendarnego Siergieja Bubki?
Liczba aktywnych ogłoszeń na znanych portalach, takich jak OLX czy Otodom, to na pewno bardzo interesujący wskaźnik. Pamiętajmy jednak, że mimo olbrzymiej popularności tych serwisów, prawie połowa sprzedawanych przez Polaków mieszkań nie trafia na strony Grupy OLX. Tym cenniejsza będzie więc analiza pełnego obrazu rynku, a więc 52 portali ogłoszeniowych. Tutaj jednak nie ma sensu opierać się na poszczególnych ogłoszeniach, ponieważ są one wielokrotnie powielane. W rzeczywistości nawet na jednym portalu dane mieszkanie potrafi być jednocześnie ogłaszane po kilkadziesiąt razy, tak jakby każde biuro nieruchomości chciało się pochwalić, że ma je w swojej ofercie.
Liczba unikalnych ofert, czyli de facto liczba mieszkań dostępnych aktualnie do kupienia, to prawdziwa perełka w arsenale analityka rynku. Im więcej towaru, tym niższe ceny. Ale czy odbudowa oferty przełożyła się już na ceny nieruchomości? Można by posiłkować się tutaj cenami ofertowymi, ponieważ są one łatwo dostępne. Fajnie byłoby także zajrzeć do rządowego portalu DOM, który prezentuje rzeczywiste ceny transakcyjne. Jednak historia tego portalu przypomina na razie bajkę o wyspach Bergamutach. Mało tego – nawet NBP nie stanął na wysokości zadania i mimo że zbliża się połowa sierpnia kluczowych danych za drugi kwartał 2024 nadal nie opublikowano.
Wobec powyższego przyjrzyjmy się na razie wykresowi liczby mieszkań dostępnych do kupienia na rynku wtórnym.
Aktualne, unikalne oferty sprzedaży mieszkań na rynku wtórnym
Wykres wygląda na sinusoidę, obserwowaną na ekranie oscyloskopu przez początkującego studenta elektroniki. Z kolei student ekonomii doszuka się na nim faktów, potwierdzających teorię cykli koniunkturalnych. Czy tak jest jednak w istocie? Czy rzeczywiście mamy tutaj do czynienia z jakąś niewidzialną ręką rynku, czy też rytm transakcji wyznaczany jest przez politycznych dyrygentów, próbujących za wszelką cenę oczarować swoich wyborców?
Na zestawieniu powyżej pokazujemy łączną liczbę unikalnych mieszkań dostępnych na rynku wtórnym, po odsianiu duplikatów. Ile z tych mieszkań dostępnych jest jedynie w agencjach nieruchomości, a ile u prywatnych właścicieli? Czy liczba aktualnych ofert bezpośrednich ustanowiła rekord i przekroczyła dotychczasowe, lockdownowe maksima? O tym w najnowszym numerze „Portali ogłoszeniowych w liczbach”.