PAŹDZIERNIK 2020

Statystyki z 38 portali nieruchomości: Pośrednicy lubią podawać się za osoby prywatne

W październiku opublikowano 338644 ogłoszenia, których autorzy twierdzą, że są one bezpośrednie. W rzeczywistości, prawdziwych ogłoszeń prywatnych pojawiło się jedynie nieco ponad 300 tysięcy. Oznacza to, że w 11% przypadków ogłaszający mijali się z prawdą.

Dlaczego agenci podszywają się pod właścicieli?

Najważniejszą przyczyną tego stanu rzeczy jest zapewne ograniczone zaufanie kupujących do pośredników, z którym nierozerwalnie związana jest wrodzona w nas chęć wynegocjowania jak najniższej ceny.

Sprzedający, jak udowodniliśmy w poprzednim numerze biuletynu, przeważnie zwracają się o pomoc do agencji w celu znalezienia potencjalnego nabywcy. Jednak druga strona transakcji, w powszechnym mniemaniu, nie zyskuje na pośrednictwie agenta wiele. Być może jedynie większą gwarancję uczciwego i profesjonalnego podejścia. Wielu nabywców uznaje, że to za mało by opłacać usługi agencji i woli zgłosić się bezpośrednio do właściciela danej nieruchomości.

Skąd więc pomysł agentów na publikowanie ogłoszeń jako bezpośrednich? Przecież fortel zostanie prędzej czy później odkryty przez potencjalnego kupującego. To dla agencji jest już jednak nieistotne. Ile osób, które wykonają telefon w przeświadczeniu, że dzwonią do właściciela zrezygnuje automatycznie gdy dowie się, że stoi za nim agencja nieruchomości?

Kupujący przede wszystkim nie chcą także tracić czasu na przeglądanie setek zduplikowanych ofert agencyjnych zapychających wiele portali. Wolą więc zawęzić poszukiwania do ogłoszeń bezpośrednich. Gdy uda się już znaleźć ciekawą ofertę, to informacja kim rzeczywiście jest oferent dla wielu nie jest kluczowa. Pamiętajmy, że jako osoby prywatne kupujący nie mają dostępu do narzędzi takich jak Unirepo, odsiewających agencyjne duplikaty automatycznie. Są one zarezerwowane wyłącznie dla pośredników.

Czym są multiportale i dlaczego mają ograniczoną skuteczność?

Inną kategorią ofert sprawiających trudności portalom ogłoszeniowym są publikacje tzw. multiportali, czyli stron oferujących użytkownikom jednoczesną publikację ogłoszenia na kilku lub nawet kilkudziesięciu portalach.

Choć z perspektywy oferenta brzmi to zachęcająco, to niestety na większości portali takie ogłoszenia tworzą ofertowy śmietnik. Większość stron z ogłoszeniami traktuje je jak oferty agencyjne, co znacznie obniża ich skuteczność. Chlubnym wyjątkiem jest tu serwis Morizon, który potrafi rozpoznać ogłoszenia z multiportali i prawidłowo klasyfikuje je jako bezpośrednie.

Jak portale radzą sobie z problemem fałszywego klasyfikowania ogłoszeń?

Na popularnych portalach, takich jak Gumtree, Domiporta czy Morizon współczynnik ogłoszeń niewłaściwie oznaczonych jako bezpośrednie waha się między 10 a 15%, czyli na średnim poziomie.

Warto zwrócić uwagę na stosunkowo niewielki odsetek fałszywych ofert bezpośrednich w serwisie Gumtree. Portal ten z pewnością nie należy do szczególnie restrykcyjnych pod względem selekcji ofert. Tu jednak staje na wysokości zadania.

Wstydliwym liderem okazuje się serwis, gdzie fałszywe ogłoszenia bezpośrednie stanowią aż 66% wszystkich publikacji. W październiku oznaczało to ponad 11 tysięcy oszukanych ofert!

Jaki to serwis? Przekonaj się pobierając najnowszy numer naszego e-miesięcznika:

Na jakich portalach ogłaszają się agencje?


Gdzie szukać ogłoszeń bezpośrednich?


Statystyki z 38 portali, raz w miesiącu:
POBIERZ BIULETYN